05.05.2013r

 

Aj, to znowu ty.

Przesadziłam dzisiaj trochę.

Przesadziłam z marzeniami. Wszystko wkrótce się wypełni.

Przyjdzie wszystko i się spełni.

 

Aj, przyszedłeś znowu; po co?
 

Po mnie? Po mnie? Tak późną nocą?

 

Każdy biały dzień kolejny ja pamiętam, jak przez mgłę.

Nic już nie jest tak, jak było.
 

Będzie nowe, przesadzone.

 

W tej wytwórni dla prostaków każdy z siebie będzie kpił. Wynurzenia dwóch żebraków o tym, kto i kogo bił.

 

Bieda będzie, będzie bieda. Pamiętliwa aż po noc. Przyjdziesz po mnie, wtedy w nocy. Maskarada rozebrana.

 

Aj, przyszedłeś, aj to ty!

 

No nareszcie, widzę przecież.

Przecież takie były sny.

Właśnie moje, Twoje właśnie,

niech ja jeszcze chwilę pośpię.

 

Pośpię, pośnię, przyjdziesz wtedy.

Przyśnisz mi się. Będzie nowe jutro.

Będzie nowy dzień.

 

Bogactwo moje, bieda twoja przecież.

Pokonałeś moje sny.

 

Te o strachu, bez miłości. Pojawiłeś się, przyszedłeś, wtem odszedłeś znów na chwilę.

 

Na odległość nic nie czuję. Nie potrafię wiedzieć nic.
 

Kochać, marzyć, magią twoją, przeobrażać wszystko, to co było złe.

 

Przeobrażać marzeniami. O przyszłości mej wytwórni.

Przeobrażać o małości miłości do mojego strachu.

 

Przyszedłeś. Będziesz dzisiaj dłużej?

Aj, przyszedłeś. Znowu ty.

Bajki mi opowiadasz. Przeinaczasz wszystkie moje sny.