31.12.2012

 

Od osób, które kochamy, wymagamy więcej. Kto potrafi powiedzieć, gdzie jest granica, którą wyznaczamy w wymaganiach wobec kochanej osoby i dokąd powinna ona sięgać? Zazdrość, strach przed utratą bliskości, nigdy nie wystarczająco okazałe współczucie i oczekiwanie pomocy, której granicy również nikt nigdy nie postawił. Wszystko w naszym mniemaniu wydaje się proste ~ przecież wystarczy po prostu 'kochać'. Jednak by sprostać wszystkim wymaganiom, które wzajemnie sobie wyznaczamy z 'miłości', niekiedy można wprowadzić się wzajemnie w jedno wielkie emocjonalne więzienie, które prowadzi jedynie do wszystkiego, przed czym właśnie tak bardzo przez cały czas, podczas którego 'kogoś kochamy', próbujemy uciec. Bardzo boimy się zdrady ~ bo przecież nie chcemy wiedzieć, że ktoś, kto jest dla nas wszystkim, wybrał inną osobę .. właśnie, niekiedy sprowadza się to do tańca, niekiedy do seksu, innym razem do wspólnego grania w grę i popijania przy tym herbaty .. na kanapie, z kubkiem w ręku, z których do tej pory korzystały jedynie dwie wybrane wzajemnie przez siebie osoby. Braku współczucia i wsparcia boimy się w podobnym stopniu. Wówczas rozpoczynamy 'uświadamianie' drugiej osobie, że istnieją ludzie wokół nas, od których możemy dostać więcej. W ten sposób poczucie bezpieczeństwa, z którym powinna nam się kojarzyć druga osoba, wielokrotnie przemienia się w 'wieczny strach', przed 'niedostatecznym' wpasowaniem się jej w wyznaczone przez naszą podświadomość granice, których w rzeczywistości sami niestety nie jesteśmy wstanie konkretnie określić. 'Wieczny strach', który powstaje przez podświadome wymagania i oczekiwania w stosunku do kochanej osoby. 'Wieczny podświadomy strach', któremu bardzo często niestety sami sobie winni jesteśmy. Jednak winimy za niego kochaną osobę. Ponieważ ona "jest". Wówczas powstaje w nas bardzo wielka myśl: "gdyby jej/jego nie było, byłoby mi łatwiej ..". Po co więc kochać? Warto kochać, podobno dla drugiego. Pomimo, że on/ona nigdy w życiu nie będzie wstanie za to 'zrekompensować się', ponieważ mimo kochania z wielką wzajemnością, przeszkodą będą wszędobylskie, wyżej opisane wymagania. Wszędobylskie wymagania, którym nikt nigdy tak na prawdę nie będzie wstanie sprostać, ponieważ nikt tak na prawdę nie potrafi określić ich 'wyznaczonych przez podświadomość granic'. Podobno wszystkie wysyłane przez nas odczucia, powracają do nas. Być może będę potrafiła to potwierdzić za niedaleki czas.