11.02.2013r
Niewiele mam moich dni. Niewiele mam jeszcze nie poznanych.
Kłaniam się każdemu po kolei. Kłaniam się.
Nim moja magia pomarańczowa będzie
przy mnie już na wieki, ja w radości chociaż krótkiej chciałabym móc być.
Pamiętam moje dni szczęśliwe. Pamiętam bardzo dobrze. Kiedy Słońce zachodziło i wschodziło po nocy gwieździstej.
Pamiętam kolorowe drzewa, pamiętam je; kiedy na ławce siedziałam.
Pamiętam moje schody, poręczy się chwytałam. Moja mała trawa pachniała tak mocno. Będzie we mnie już na zawsze. Czerwone Słońce i pomarańczowe drzewa. Mały pająk i mała pajęczyna. Chwytałam wtedy to Słońce, całymi garściami łapałam do serca. Wiedziałam, że mi przyjdzie odejść stamtąd. Wiedziałam. Dzisiaj mnie to już nie boli. Dzisiaj cieszę się, że mogę pamiętać. Bo w sercu mam obraz moich drzew kolorowych. Pachniał mi ten wiatr i kwiaty mi pachniały.
W sercu mam wołanie. I gwiazdy
nocy zimnej. Obraz mam kościółka tego malutkiego. Co noc widziałam przecież
przez okno kawałek dzwonnicy. Po co pokochałam miejsce? Po co pokochałam?
Przecież nie chciałam. Próbowałam nie kochać. Wewnątrz wszystko wiedziałam.
Patrzyłam, milczałam. Komu po co moje wspomnienia? Komu po co?
Patrzę więc dzisiaj w moje serce głęboko.
Patrzę więc dzisiaj w moją duszę głęboko.
Przedziwna magia i przedziwny jest mój czar.
Kryłam kochanie. Pokochałam tak mocno.
Kryłam kochanie. Pokochałam tak mocno.
Przyszedłeś, odszedłeś. Wszystko mi zabrałeś.
Wspomnień nie odbierzesz. W duszy mojej będą trwać.
Wiecznie będą trwać.